Od prototypu do gotowego projektu 0
10.jpg

Kiedy tylko zaczęliśmy swoją przygodę z chic-hygge w głowie rodziły mi się różne pomysły co miałoby się znaleźć w pierwszej kolekcji, działo się to na przełomie sierpnia i września 2019 roku. Pomysłów było wiele cześć z nich udało się zrealizować z części musiałam zrezygnować, panujący wirus niestety dał nam o sobie znać. 

Ale nie o wirusie chciałabym pisać, może cześć z Was wie jak wygląda proces produkcji ubrań, ja zanim naprawdę wzięłam się za stworzenie własnej marki odzieżowej nie wiedziałam ile pracy, wysiłku i samozaparcia mnie czeka w najbliższej przyszłości.

Zacznijmy, więc od początku, kiedy tylko zdecydowałam, co pragnę aby znalazło się w pierwszej kolekcji, starałam się znaleźć odpowiednią osobę, która odda moją wizje i podejdzie do tkanin z szacunkiem i wykona swoją pracę rzetelnie.

Ponieważ jestem osobą dość filigranową miałam styczność wiele razy z krawcowymi, krawcami, gdyż często szyłam na miarę. I kiedy zaczęłam swoją przygodę z chic-hygge wiedziałam, że dużo wiem ale też wiele muszę się nauczyć. Specjaliści, którzy obiecują, że na pewno potrafią zrobić to, na czym ci zależy nie zawsze jest prawdą.

Po omówieniu projektów potrzebowaliśmy materiałów. I tu pojawił się kolejny problem, z którego wcześniej nie zadawałam sobie sprawy. Kupując tkaniny, jako indywidualny klient możemy liczyć na bardzo duży wybór, jeśli dana tkanina okaże się złej, jakości możemy być źli tylko na siebie. Po drugie ilość jaką potrzebujemy to 1,5 -2 metra tkaniny i w takim zakresie nie ma problemu z jej dostępnością. Ale jeśli szukasz 15 m materiału pojawia się spore wyzwanie. Zwiedziłam parę hurtowni i albo słyszałam, że z tego materiału nie znajdę odpowiedniej ilości, a gdy wrócę po odszyciu prototypu danej tkaniny może już nie być, albo sprzedawcy nawet nie wiedzieli skąd pochodzą ich tkaniny. Szczególny problem stanowią materiały wzorzyste, często to krótkie serie, które później nie są powtarzane. Wybierając tkaninę do sklepu odzieżowego nie można dokonać pierwszego lepszego wyboru, tkanina musi mieć odpowiednią jakość, każdy sprzedawca pragnie, aby jego produkty cieszyły się nieposzlakowaną opinią.

Oprócz docelowej tkaniny jest mnóstwo innych dodatków, które należy zakupić typu guziki, podszewka, lamówki, flizelina ( usztywnienie, np. do kołnierzy), zamki.

 

Na zdjęciu ( zdj.1)  prototyp spódnicy bez lamówki  i z  lamówką (zdj. 2)

Kiedy w końcu uda nam się znaleźć tkaniny na odszycie pierwowzoru,  pomysł i wizja nie wystarcza. Jest mnóstwo szczegółów, które trzeba dobrze omówić, a nauczyłam się że naprawdę warto powiedzieć wszytko na czym mi zależy. 


Na zdjęciu prototyp jedwabnego topu Lyon

Niektóre modele powstały po odszyciu jednego pierwowzoru wymagały większych poprawek i odszywania nowego, a niektóre tylko niewielkich poprawek, np. sukienka Anncy, którą zmniejszyliśmy w ramionach i w talii. Czy tak jak to było w przypadku spódnicy Kopenhaga- każdy centymetr ma znaczenie, dlatego postanowiłam aby pas był szerszy co jeszcze bardziej wysmukla sylwetkę i podkreśla talię. To jak dana rzecz się układa w dużej mierzy zależy od stworzonego wykroju, owszem składa się na to też tkanina, bo nie każda jest, np. elastyczna, ale to konstrukcja jest najważniejsza.

Spódnica Kopenhaga

W trakcie szycia pierwowzoru zdarzają się oczywiście przymiarki, aby na tym etapie sprawdzić jak dana rzecz się układa, niektóre z tkanin przed szyciem są również dekatyzowane ( zapobieganie skurczeniu się tkaniny).

No dobrze załóżmy, że mamy już gotowy prototyp, a więc czas na jego testowanie, czasem, gdy coś wydawało mi się okej nie sprawdziło się w użytkowaniu tak jak, np. w przypadku spódnicy Kopenhaga stwierdziłam, że materiał jest piękny, ale gdy chce, aby była trochę mniej elegancka muszę poszukać czegoś bez połysku i w jaśniejszym kolorze. 

 

Zdecydowałam się także inaczej wykończyć spódnicę. W prototypie (zdj. 1) była to taśma klejona na gorąco, lecz w trakcie noszenia taśma się odklejała. Doszłam więc do wniosku, że dla moich docelowych klientek, też będzie to stanowiło problem.

Nawet nasze jedwabne gumki zaczęliśmy od uszycia prototypu i dopiero wyjściowych modeli. Może cześć z Was pomyśli, co jest trudnego w stworzeniu zwykłej frotki. Ale wyważenie odpowiedniego rozmiaru gumeczki i sprawieniem żeby utrzymywała włosy w ryzach nie jest takie oczywiste jak się wdaje.

 Na zdjęciu 1 prototyp, na zdjęciu 2 gotowe gumki

Dopiero po całkowitym zaakceptowaniu zaczynamy produkcję. Stworzenie kolekcji jest pracochłonne, wymaga dużo czasu, uwagi i poświęcenia, ale pragnę tworzyć dalej i z dbałością podchodzić do naszych kolekcji. Uwielbiam swoją pracę i mam nadzieję, że nasze ubrania posłużą Wam na długo!

Komentarze do wpisu (0)

Artykuły
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl